poniedziałek, 6 stycznia 2014

Grand Hotel Tiffi - Iława

Mówią, że jaki początek taki cały rok, więc nie będę ryzykował :-) Dziś zanurzam się w oparach luksusu i relacjonuję pobyt w Grand Hotelu Tiffi w Iławie. Okazuje się, że Mazury nawet zimą potrafią być bardzo efektowne!


Pokój hotelowy - obszerny i komfortowy. Jeśli chodzi o wielkość pokoju, to jest ona naprawdę imponująca. Bez problemu mieści się nawet wygodny szezlong, idealne miejsce do poczytania czy surfowania w internecie. Pokój nie ma balkonu, ale rekompensują to wielkie na całą wysokość pokoju okna. Ja miałem tę przyjemność, że towarzyszył im widok na Jeziorak, więc w ciągu dnia zasłony przeważnie były szeroko rozsunięte. Całe wnętrze urządzone jest w przyjemnych beżach, jasna wykładzina na podłodze idealnie współgra z kolorem zasłon i tapety. 


Łożko ma dwa metry szerokości, wygodny materac powinien zadowolić najwybredniejsze gusta.


Pierwszy raz spotkałem w pokoju hotelowym ekspres do kawy - na kapsułki Tassimo. Minusem jest fakt, że kapsułki są płatne. Wypadałoby dać choć jedną na osobę na dobę gratis, wszakże w innych obiektach wysokiej klasy w pokojach jest dostępna darmowa kawa. W Tiffi cena kapsułki wynosi 9zł. No cóż, to jest do obejścia... Wystarczy zaopatrzyć się w pobliskim Kauflandzie w kartonik Tassimo pełen porcji świeżej kawy!


Dużym minusem hotelu jest niestety kuchnia. Trafiłem na bardzo popularny termin długiego weekendu, kiedy w hotelu znajdował się niemal komplet gości. Fajnie, że śniadania są serwowane do 11, co umożliwia gruntowne wyspanie, ale ok. 10, kiedy w restauracji melduje się większość klienteli jedna deska serów i jedna wędlin zdecydowanie nie wystarcza. Robi się tłok, wszystkiego zaczyna brakować i odbywa się czatowanie co doniosą kelnerki. Proszę zapomnij o kucharzu przyrządzającym jajecznicę na żywo, bądź jakichś zaskakujących daniach, które mogą mile połechtać podniebienie. Do tego brak sałatek! Jak na hotel pięciogwiazdkowy po prostu żenada.

Nie ratuje to w żadnym razie sytuacji, ale warto wspomnieć dla równowagi, że hotel serwuje naprawdę wspaniały chleb na prawdziwym zakwasie. 


Jeśli chodzi o hotelowy basen, to rzadko spotykaną i przestrzeganą (!) zasadą jest fakt, że dzieci mogą na nim przebywać jedynie do godziny 19. Dla rodzin z dziećmi, które stanowią większość to nie jest korzystne, ale dla starszych par i owszem. Część spa jest czynna od 7 do 22 - zatem godziny otwarcia zasługują na pochwałę. Do tego świetnie wyposażona siłownia i stół do tenisa stołowego. Nie podobała mi się część saunowa, która nie jest specjalnie wydzielona, przez co nie ma tam klimatu sprzyjającego odprężeniu i reklasowi.

Podsumowując - mimo słabej kuchni (ten element zdecydowanie do poprawy przez właścicieli obiektu) uważam, że hotel zasługuje na pięć gwiazdek i jest jednym z lepszych w Polsce. Pięknie położony, o ciekawej architekturze i bogato wyposażony. Wypoczynek gwarantowany!